Telewizja jak to telewizja - szuka dziury w całym, bardziej zastanawiająca jest raczej postawa ludzi wokół baranków.
Otóż pan ze stowarzyszenia uważa, że te dmuchane zwierzęta kupują ludzi skarżący się na brak owiec w okolicy i nigdy nie słyszał o robieniu sobie przysłowiowych jaj na imprezach czy gdziekolwiek indziej. Jedni umieją rozmawiać o seksie, a inni nie, więc zostawmy go w spokoju.
Drugą sprawą jest jury ASP, które zatwierdziło projekt do druku na scianie metra, tam szanowany profesor UWAGA nie wiedział co to za barany, myślał chyba że to baloniki z festynu. Ale jak to czy profesor nie przyglądnął się dobrze temu obrazowi?

To ja widzę, że coś nie tak jest z ich tyłkami. Nie ma to jak wyjść na idiotę w TV.
Przejdźmy teraz do meritum sprawy. Autorka, Julia Curyło, mówi ,że chciała pokazać owcę jako symbol miłości i nie ma w tym żadnej kontrowersji - nie dostrzegam w tym nic złego. Ciekawe czy niechcący połączyła religię z seksem.
Jej inne dzieła:
Cud nad Wisłą

Kuszony Antoni na delfinach

Wulkan - erupcja

Króliki

Motyle
Autor: Marcin Piszczek
Interesuję się designem, internetem i nowinkami technicznymi. Z zamiłowania jestem web developerem i web designerem,a od jakiegoś czasu również blogerem. W wolnych chwilach gram w DotA. Kibicuję Zagłębiu.
Masz jakieś sugestie? Napisz do mnie. Możesz mnie również obserwować na Twitterze.